Owoc granatu jest nie tylko smaczny, ale także bardzo
zdrowy, posiada wiele drogocennych składników odżywczych, nie bez przyczyny
nazywany jest owocem życia, jest źródłem witam A, B, C, E, a także źródłem
substancji mineralnych i odżywczych takich jak magnez, fosfor, krzem, jod,
potas i wapń, w jego skład wchodzą również duże ilości błonnika, kwasu
foliowego, beta karotenu, obniża poziom złego cholesterolu, wspomaga
odchudzanie, oczyszcza, zapobiega chorobom układu krążenia oraz chorobom serca.
Kurkuma to jedna z najzdrowszych przypraw świata o
działaniu antynowotworowym, poprawiająca odporność, działająca przeciwwirusowo
i przeciwzapalnie (przeciwskazana w przypadku kamieni żółciowych)
Imbir zawiera cenne substancje o działaniu leczniczym,
ułatwia trawienie, łagodzi mdłości, działa przeciwwirusowo, poprawia krążenie
krwi.
Przygotowanie: 20 min.
Gotowanie : 3 min.
Porcja dla 4 osób :
● 1 ugotowany czerwony burak
● 1 owoc granatu
● 20 g świeżego korzenia imbiru
● 5 g świeżego kłącza kurkumy
(lub ok. 1
łyżeczka mielonej kurkumy)
● Kilka listków kolendry
● 2 torebki herbaty chai masala (czarnej herbaty korzennej)
● 40 cl mleczka kokosowego
● 2 szczypty cynamonu
● 1 limonka
● sól
● 1 łyżeczka ziaren czarnuszki (opcjonalnie)
Przygotowanie:
Imbir i kurkumę obierz ze skórki i zetrzyj na tarce. Owoc
granatu rozkrój na pół, wyłuskaj nasiona.
W garnuszku zagotuj 40 cl wody, zdejmij z ognia, zaparz 2
torebki herbaty przez około pięć minut.
Ugotowanego buraka obierz, pokrój w kostkę.
Z garnuszka usuń torebki herbaty, przelej zaparzoną
herbatę do misy miksera. Dodaj pokrojonego w kostkę buraka, ziarenka granatu,
mleczko kokosowe, limonkę, starty imbir, kurkumę, cynamon, szczyptę soli, i
zmiksuj do uzyskania jednolitej konsystencji. Dopraw do smaku.
Podawaj w miseczkach lub głębokich talerzach, posyp natką
kolendry i (opcjonalnie) ziarenkami czarnuszki.
Zupę możesz podawać na ciepło lub na zimno, wedle
uznania.
Zupa o tak pięknym kolorze, że jadłabym oczami :). Dziękuję za przyłączenie się do mojej aburaczanej akcji kulinarnej. Nie widzę banerka, ale może jest, tylko nie widać, hmm.
OdpowiedzUsuńDziękuję za miły komentarz, o banerku nie zapomniałam, u mnie jest, ale najwyraźniej się nie pokazuje, już kiedyś miałam taki problem
UsuńTak myślałam, banerka nie widać. Nie szkodzi... Dzięki temu znów podziwiam barwy na Twoim talerzu:)
OdpowiedzUsuń